Witam,

Doczekaliśmy się okien. Montaż w ciągu paru godzin, bardzo sprawnie i chyba równo:))

Nasze okna odbiegają nieco od tych "Lenkowych". Kolor inny, "podziałki" też pozmieniane. Kolor z zewnątrz bagienny dąb (dobrane do dachu w naszym przypadku), środek białe.

Poniżej umieszczam fotki, widok okien od wewnątrz:

Salon, wyjście na ogród. Prawa połówka uchylno-otwierana z otworami na klamkę, lewa połówka juz bez uchylania, jedynie otwierana poprzez klameczkę schowaną w belce która jest ruchoma. Plus magnesik trzymający skrzydło w razie wyjścia na ogród ale to pewnie juz standard przy drzwiach tarasowych. Plus belka pozioma, która dobrze komponuje się z kolejnym oknem.

Okno stałe, bez możliwości otwierania. W planach Lenki jest tu okno z dwoma skrzydłami jedynie uchylnymi. Moim zdaniem zbędne skoro uchylić można tarasowe drzwi lub okno przeciwległe.  Dlatego wymyśliłam sobie taką "witrynę", która na żywo daje super efekt. Co prawda widok zza okna jeszcze nie jest cudny ale kto wie co tam nasadzę:))

Zmniejszone okno w salonie. Bardzo fajne, szerokie, nie żałuję zmiany, salon i tak wystarczająco jest doświetlony.

Kuchnia. Tylko jedna połowa uchylno-otwierana, druga tylko uchylna. Jak ktoś to wcześniej zauważył, w innym przypadku kran będzie zawadzał. Nie było więc sensu dawać drugiej połówki otwieranej. Z resztą rozwiązań i możliwości jest wiele, każdemu według potrzeb.

Pokoiki. Cały płat, bez belki poziomej, uchylno-otwierane.

Sypialnia. Jak na dole, tylko bez belki poziomej. Widać troszkę okno łazienkowe, które zadziwia swoją szerokością. Oczywiście fotki to nic w porównaniu z realem:) Wszędzie tak jasno i tak coraz przyjemniej:)

Garaż. 

17/09 rusza ekipa z oknami i drzwiami tarasowymi:))

Niestety na drzwi zewnętrzne i bramę garażową muszę czekać ok 4 tyg :(

Poniżej synio przyuczany do "nocnikowania" :) Nawet na budowie mama nie odpuszcza:)

Efekty jak widać...:( Biedulek kochany